Explore
Also Available in:

Zmartwychwstanie a Księga Rodzaju

de Lita Sanders

Photo wikipedia.com Empty tomb

W Wielkanoc większość chrześcijan po całym świecie obchodzi święto zmartwychwstania „wielkiego Boga i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa” (Tyt 2,13). Jest to najważniejsze święto dla wielu chrześcijan. Doktryna Zmartwychwstania Chrystusa jest jedną z najważniejszych doktryn chrześcijaństwa; bez Zmartwychwstania, nie mamy nadziei zbawienia od grzechów (1 Kor 15,12–18).

Pogańska kultura pierwszego stulecia n.e. nie dozwala na możliwość zmartwychwstania, a nie-chrześcijanie dzisiaj są tak samo nastawieni do tej idei, starając się wszelkimi nawet niedorzecznymi teoriami dowieść, że Jezus nie był naprawdę martwy, gdy został złożony w grobie, skoro był widziany w kilka dni później. Inni twierdzą, że była to halucynacja, lub może ukazanie się duchowe, ale z pewnością nie fizyczne.

Jednakowoż starożytni mieli język i określenia tyczące duchów i zjaw, i w rzeczy samej w kulturze greko-romańskiej uszłoby to całkiem łatwo. Ale gdy piszą, że Jezus został wskrzeszony, mają na myśli dokładnie to, że został przywiedziony z powrotem do życia w fizycznym ciele.

Zmartwychwstanie Jezusa jako wydarzenie historyczne

Skoro określamy zmartwychwstanie Jezusa jako ‘wydarzenie historyczne’, musimy wpierw zdefiniować co znaczy ‘historyczne’, gdyż niewierzący uczeni używają różnych definicji tego słowa, aby oszacować zmartwychwstanie Chrystusa jako niehistoryczne. Musimy więc przyjrzeć się różnym znaczeniom słowa ‘historyczne’, by zdecydować, co mamy na myśli, gdy mówimy o zmartwychwstaniu Chrystusa jako o wydarzeniu historycznym.1

Najprostsza definicja ‘wydarzenia historycznego’ to coś, co miało miejsce, niezależnie od tego, czy było to ważne w odniesieniu do historii świata, czy zostało zanotowane, a nawet, czy byli tego świadkowie. A więc według tej definicji, wszystko, co miało miejsce, jest historyczne. Zmartwychwstanie Jezusa jest więc w tym sensie wydarzeniem historycznym. Badacz Nowego testamentu N. T. Wright nazywa tą definicję „historia jako wydarzenia”1 Inna definicja to „historia jako wydarzenia o szczególnym znaczeniu”; trudno byłoby znaleźć osobę, która wierzy w Zmartwychwstanie w pierwszym sensie, która by przeczyła drugiemu.

Co jest zazwyczaj kwestionowane to Zmartwychwstanie jako wydarzenie, które można udowodnić. Wątpiący w Zmartwychwstanie czasami twierdzą, że wszystkie dowody, jakie mamy, to opisy z Ewangelii, które zostały napisane w dziesiątki lat później, a nawet i one nie opisują aktualnego momentu Zmartwychwstania. Argumentują, że przez owe dziesiątki lat mitologia przemogła, i że nie znalezione ciało Jezusa zostało wytłumaczone jako Zmartwychwstanie. Pogląd ten ma jednak kilka usterek.

Najwcześniejsze dowody

Po pierwsze, opisy z Ewangelii nie są jedynymi, ani najwcześniejszymi dowodami z pism chrześcijańskich o Zmartwychwstaniu. Zaszczyt należy do 1 listu do Tesaloniczan, jednego z najwcześniejszych listów Pawła, który za chwilę zbadamy, a który został napisany około r. 50 n.e.2 Mamy więc dowody, że w około 20 lat po śmierci Chrystusa istniała grupa ludzi, którzy twierdzili z naciskiem, że Jezus został wzbudzony z martwych i którzy utworzyli sporą część swej teologii wokół tego faktu, co nie dzieje się z dnia na dzień. Same Ewangelie, choć napisane dziesiątki lat po wydarzeniach, które opisują (ok.30–33 n.e.), opierają się na ustnych tradycjach, które są zdumiewająco wolne od ‘teologizowania’ ze strony autorów.

Opisy z Ewangelii

Sprawozdania z czterech kanonicznych Ewangelii (spisane w latach 55–85 ne3) są często krytykowane jako sprzeczne, jednak wiele z owych rzekomych sprzeczności nie wykracza poza to, czego można się spodziewać po sprawozdaniach spisanych kilkadziesiąt lat po wydarzeniach. Wśród nich są detale takie jak, które dokładnie niewiasty poszły do grobu, czy był tam jeden anioł, czy dwóch itd. Większość z nich nawet nie jest sprzeczna, a krytykom wyraźnie brakuje logiki, gdyż opisy te nie wykluczają się nawzajem; np. jeden opis wspomina tylko anioła, który przemówił, podczas gdy drugi wspomina obydwóch. Sprzeczność miałaby miejsce, gdyby jeden z opisów stwierdził, że był tylko jeden anioł.

Jest to całkowicie na miejscu, że autorzy opisów wspominają różne detale, nawet pozornie sprzeczne. Co nie ma sensu, to twierdzenie, że skoro autorzy wspominają różne niewiasty w grupie, która poszła do grobu, to Zmartwychwstanie oczywiście nie miało miejsca. To samo dotyczy wszystkich pozostałych zarzutów.4

Wczesny kościół

Jeden z najmocniejszych dowodów na historyczność Zmartwychwstania jest nieco pośredni, gdyż Zmartwychwstanie jest konieczne dla wytłumaczenia szeregu historycznych wydarzeń, które absolutnie nie mają sensu, gdyby nie było Zmartwychwstania. Po pierwsze, uczniowie Jezusa z zastraszonej grupki, ukrywającej się w wieczerniku (Piotr już wrócił do rybołówstwa) w strachu o swoje życie, przemienili się w mniej niż miesiąc w nieustraszonych głosicieli Jezusa jako Mesjasza, który powstał z martwych. Dziesięciu z apostołów zginęło śmiercią męczeńską na różne sposoby; tylko Jan dożył sędziwości, a chrześcijanie byli wielokrotnie prześladowani, zarówno lokalnie, jak i powszechnie. Można by twierdzić, że chrześcijanie byli zwiedzieni, ale twierdzić, że apostołowie umierali za coś, o czym wiedzieli, że jest kłamstwem, przekracza granice łatwowierności.5

To, że pusty grób tłumaczyli przez Zmartwychwstanie, było najbardziej nieprawdopodobnym sposobem dla Żydów pierwszego stulecia n.e. Żydzi mieli wtedy różne poglądy na życie po śmierci, od Saduceuszy, którzy zupełnie odrzucali Zmartwychwstanie, do Faryzeuszy, którzy wierzyli w Zmartwychwstanie (ale i między nimi istniały różne opinie, czy niesprawiedliwi także zostaną wzbudzeni). Żadna z odmian Judaizmu nie dopuszczała jednak zmartwychwstania pojedynczej osoby przed pozostałymi; to przekonanie prawdopodobnie było przyczyną tego, że uczniowie nie mieli pojęcia o czym Jezus mówił, gdy przepowiadał Swoją śmierć i zmartwychwstanie; przekonanie, że zmartwychwstanie ma mieć miejsce u końca czasu, czy dla wszystkich, czy też tylko dla sprawiedliwych, sprawiło, że Jego słowa były dla nich niezrozumiałe, aż do chwili, gdy sami zobaczyli Zmartwychwstanie.

Implikacje Zmartwychwstania Chrystusa dla Jego naśladowców

Istnieją dowody, że prawie od samego początku chrześcijaństwa, zmartwychwstanie Chrystusa było wytłumaczeniem tego, czego spodziewali się jego naśladowcy w ostatecznym Zmartwychwstaniu. W rzeczy samej, dowodem na to, że opisy ewangeliczne sięgają bardzo wczesnej tradycji ustnej, która nie została zmieniona przez autorów Ewangelii jest fakt, że nie ma w nich żadnej ekstrapolacji od zmartwychwstania Chrystusa do naszego własnego.6 W 1-szym liście do Tesaloniczan 1,10 Paweł nazywa Jezusa Synem Bożym „z niebios, którego wzbudził z martwych”. Nie wspomina on zmartwychwstania aż do r. 4,13–16, u końca swego listu. Ten krótki urywek jest jednak bardzo ważny, gdyż wskazuje na wczesne wierzenia chrześcijańskie co do zmartwychwstania, jest bowiem najwcześniejszym przykładem teologii Zmartwychwstania: „Wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli.” Tak więc zmartwychwstanie Jezusa staje się podstawą zmartwychwstania chrześcijan, gdy On powróci. W Flp 3,20–21 znajdujemy otwarte stwierdzenie, że nasze zmartwychwstałe ciała będą takie jak Jezusa.

Chrystus jako Pierwociny Zmartwychwstania i ostatni Adam

Najważniejszymi w rozwoju teologii Pawła co do zmartwychwstania są urywki z 1 Kor 15 i Rz 5,12–21 (napisane kolejno w latach 53–547 i 57–588 n.e.). W pierwszym znajdujemy po raz pierwszy przyczynę, dla której chrześcijanie mogą oczekiwać zmartwychwstania; Jezus jest „pierwociną” (PNŚ*), gwarancją, że ci, którzy są pod nim, także zostaną wzbudzeni kiedy On powróci (1 Kor 15,23).

Paweł daje mocny kontrast między pierwszym człowiekiem, Adamem, a ostatnim Adamem – Chrystusem. Grzech Adama czyni nas wszystkich grzesznikami z natury, ale ofiara Jezusa umożliwiła przypisanie Jemu naszego grzechu (Iz 53,6), a Jego doskonałe życie umożliwiło przypisanie Jego sprawiedliwości tym, którzy w Niego uwierzą (2 Kor 5,21). Jest to trudne do zrozumienia dla nowoczesnych mieszkańców Zachodu, gdyż kultura Zachodu jest bardzo indywidualistyczna. Ale w czasach nowo-testamentowych, podobnie jak i w wielu dzisiejszych kulturach, powszechne są pojęcia zbiorowe, tak więc było to całkiem zrozumiałe. Tzn. czyny jednej osoby dotyczą całości; szczególnie czyny naczelnej osoby danej grupy. A jeśli zbiorowa odpowiedzialność jest ‘niesprawiedliwa’, cokolwiek to może oznaczać w ramach ateistycznych, tak samo ma się sprawa ze zbiorowym odkupieniem.

U sedna argumentu Pawła leży istnienie dwóch osób naczelnych dla dwóch grup ludzkości; Adama i Chrystusa.9 Wszyscy ludzie są albo pod jednym, albo pod drugim, a czyny ich osoby naczelnej ustalają ich pozycję przed Bogiem.

„Paweł nalega, iż ludzie rzeczywiście ‘stali się’ grzesznikami przez nieposłuszeństwo Adama, jak również zostali ‘usprawiedliwieni’ przez posłuszeństwo Chrystusa. Być usprawiedliwionym nie oznacza moralnej doskonałości, ale uznanie za uniewinnionego, uwolnionego od wszystkich zarzutów w sądzie niebios. Przez posłuszny czyn Chrystusa ludzie stali się rzeczywiście sprawiedliwymi, ale w tym kontekście jest to ‘sprawiedliwość’ prawna, a nie moralna.”10

Adam, można powiedzieć, był pierwociną śmierci; pierwszy wyrok śmierci w historii (Rdz 3,19) wskazał, że wszyscy pod nim także umrą. Paweł nazywa Jezusa ‘drugim Adamem’, gdyż relacja ludzkości do Adama jest jedyną, która jest w jakimś stopniu podobna do relacji chrześcijan do Chrystusa. Mimo to Paweł przeważnie mówi o nich kontrastując je; jedyne podobieństwo, które podkreśla, to fakt, że obie postacie były naczelne dla ludzkości, a ich czyny miały daleko idące konsekwencje dla tych, którzy są pod nimi.11 Podobieństwo to jest podstawą dla kontrastów, które dalej uwypukla.12

Istnieje szereg punktów kontrastu, które Paweł pokazuje w tych dwóch urywkach:

  1. Skutek grzechu Adama był powszechny; posłuszeństwo i ofiara Chrystusa są skuteczne tylko dla tych, którzy wierzą (tzn. otrzymują—Rz 5,17).
  2. Czyn Chrystusa, sam w sobie, jest nieskończenie lepszy niż czyn Adama, jak też ich rezultaty. Nieposłuszeństwo Adama miało miejsce gdy ludzkość była moralnie neutralna, a uczyniła ludzkość moralnie złą, przynosząc fizyczną śmierć i duchowe odseparowanie od Boga wszystkim jego potomkom. Chrystusowe życie posłuszeństwa i niesamolubna ofiara, z drugiej strony, miały miejsce gdy byliśmy moralnie złymi i uczyniły nas moralnie ‘dobrymi’ (Rz 5,16).
  3. Sam Chrystus jest nieskończenie lepszy niż był Adam, nawet zanim upadł, gdyż Adam otrzymał życie jako dar od Boga, zaś Chrystus posiada moc i autorytet, by urzeczywistnić Jego nową ludzkość (1 Kor 15,45).13

Pierwszy człowiek, Adam: postać historyczna

Porównanie między Adamem i Chrystusem jest absolutnie konieczne dla argumentu Pawła i ogólnie dla jego teologii Zmartwychwstania. Konieczne jest więc, by zarówno Adam, jak i Chrystus, byli dla ludzkości naczelnymi postaciami historycznymi, których czyny miały daleko idące konsekwencje dla tych, którzy są pod nimi.

Ściślej, wymaga to, by Adam był rzeczywistym protoplastą całej ludzkości, którego grzech sprowadził wkroczenie śmierci i odseparowanie ludzkości od Boga, tak samo jak Chrystus jest historyczną istotą ludzką, której życie posłuszeństwa względem Boga i ofiarna śmierć pojednuje nas z Bogiem i odpłaca dług grzechu w sposób nieosiągalny dla nikogo innego.

Niektórzy twierdzą, że nie jest koniecznym, by Adam był postacią historyczną. C. K. Barrett jest typowym przedstawicielem tego poglądu:

„Grzech i śmierć, które Paweł wywodzi od Adama, są opisem ludzkości, jaką jest empirycznie. Dlatego historyczność Adama nie jest ważna. Niemożliwym jest jednak wnioskować, że historyczność Chrystusa jest równie nieważna. Co jest znaczące, to zderzenie Chrystusa z historyczną sekwencją grzechu i śmierci. Grzech i śmierć (zmieniając metaforę) są tu panami, a jeśli mają zostać stąd usunięte, musi się to stać przez pojawienie się nowych mocy, które przeważają szalę bitwy, czyli przez nowe wydarzenie. Jak wiedział to Paweł, to wydarzenie właśnie całkiem niedawno miało miejsce, a jego historyczność nie budziła wątpliwości, ani nie stwarzała problemu w umyśle Pawła. Ta uwaga nie ma na celu obrony opowieści ewangelii jako historycznych dokumentów; są one całkowicie otwarte na kwestionowanie i muszą same się obronić. Ale tak dalece jak ‘Drugi Adam’ czy też ‘Niebiański człowiek’ jest postacią mitologiczną, mit został przez Pawła ‘uhistoryczniony’, a to nie tylko dlatego, że był świadomy Jezusa jako postaci historycznej, ale dlatego, że historyczna osoba była potrzebna dla teologicznego argumentu.”14

Jednakowoż powyższy argument upada, gdyż wymaga grzeszności i śmiertelności jako pierwotnego stanu ludzkości. A przecież chodzi o to, że grzech i śmierć stały się intruzami w ludzkiej historii, gdy Adam przestąpił Boże przykazanie. To właśnie jest przyczyną, dla której posłuszeństwo Chrystusa i ofiara Jego śmierci były konieczne, by przełamać rządy grzechu i śmierci.15 Jeśli Jezus musi być postacią historyczną, to samo dotyczy Adama. Historyczność osoby Jezusa i JegoistorycznośćH ofiary oznacza, że zostaniemy uwolnieni od grzechu i śmierci w Zmartwychwstaniu. Ale bez historyczności Adama nie wiemy dlaczego świat pierwotnie był pod rządami grzechu i śmierci. Jeśli śmierć zawsze była częścią stworzenia, częścią tego, co Bóg określił jako ‘bardzo dobre’, to nie ma sposobu, w jaki śmierć mogłaby być ‘ostatnim wrogiem’. Sam Barrett musiał przyznać, że Paweł uważał Adama za postać historyczną.16

Wniosek: bez historycznego Adama Ewangelia zawisa bez korzeni

Jako to zauważa organizacja CMI, jest możliwym, by być chrześcijaninem nie wierząc iż początkowe rozdziały Księgi Rodzaju relacjonują wydarzenia historyczne. Ale taka pozycja pozostawia tych chrześcijan bez fundamentu, niezdolnych odpierać ataki i szyderstwa sceptyków, ateistów i liberalnych przywódców religijnych, czy też współpracowników itd. Jest tak dlatego, że te kilka pierwszych rozdziałów przygotowują scenę dla wszystkich przyszłych wydarzeń, zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. Księga Rodzaju jest fundamentem Ewangelii; bez niej nie mamy wytłumaczenia dla pochodzenia wszystkiego, co Chrystus przyszedł naprawić. Słusznie więc w czasie Wielkanocy mówimy o brzasku tego, co możemy całkiem literalnie nazwać ‘nową ludzkością’, której głową jest Chrystus, ale jeśli nasza grzeszność nie pochodzi od grzesznej głowy ludzkości, pierwszego Adama, nie możemy stać się sprawiedliwymi z powodu nowej głowy ludzkości, drugiego Adama, Jezusa Chrystusa. Logicznie obaj razem stoją, lub upadają, jak to rozumiał Paweł.

* PNŚ – Przekład Nowego Świata

Przypisy

  1. See N.T. Wright, The Resurrection of the Son of God (Minneapolis: Fortress Press, 2003) for a detailed discussion of historicity, especially pp. 12–22. Wróć do tekstu
  2. F.F. Bruce 1 & 2 Thessalonians. Word Biblical Commentary (Grand Rapids: Eerdmans, 1982), p. xxi. Wróć do tekstu
  3. See Robert Guelich, Mark 1–8:26. Word Biblical Commentary (Nashville: Thomas Nelson, 1989), p. xxxii and D.A. Carson, The Gospel According to John. The Pillar New Testament Commentary (Grand Rapids: Eerdmans, 1991), p. 86. Wróć do tekstu
  4. See J.P. Holding, “Can’t We All Just Get Along?” Tekton Apologetics Ministries. Wróć do tekstu
  5. See J.P. Holding, “The Impossible Faith” Tekton Apologetics Ministries. Wróć do tekstu
  6. N.T. Wright, Surprised by Hope: Rethinking Heaven, the Resurrection, and the Mission of the Church. (New York: HarperOne, 2008), p. 56. Wróć do tekstu
  7. Ben Witherington III, Conflict and Community in Corinth: A Socio-Rhetorical Commentary on 1 and 2 Corinthians. (Grand Rapids: Eerdmans, 1995), p. 73. Wróć do tekstu
  8. Grant Osborne: Romans. IVP New Testament Commentary Series (Downers Grove: Intervarsity Press, 2004), p. 14. Wróć do tekstu
  9. L. Cosner, Romans 5:12–21: Paul’s view of a literal Adam, Journal of Creation 22(2):105–107, 2008. Wróć do tekstu
  10. Douglas Moo, The Epistle to the Romans: New International Commentary on the New Testament, (Grand Rapids: Eerdmans, 1996), p. 345. Wróć do tekstu
  11. Ben Witherington III, Paul’s Letter to the Romans: A Socio-Rhetorical Commentary (Grand Rapids: Eerdmans, 2004), p. 146–7. Wróć do tekstu
  12. John Murray, The Epistle to the Romans: The English Text with Introduction, Exposition, and Notes (Grand Rapids: Eerdmans, 1965), vol 1, p. 192. Wróć do tekstu
  13. Anthony Thiselton, The First Epistle to the Corinthians: A Commentary on the Greek Text. TNIGTC (Grand Rapids: Eerdmans, 2000), 1283. Wróć do tekstu
  14. C.K. Barrett, The First Epistle to the Corinthians. Black’s New Testament Commentary (Peabody: Hendrickson Publishers, 1968), p. 353 Wróć do tekstu
  15. Gordon Fee, The First Epistle to the Corinthians. NICNT (Grand Rapids: Eerdmans, 1987), p. 752. Wróć do tekstu
  16. Barrett Ref. 14, p. 352. Wróć do tekstu